24 sierpnia 2021

Dbanie o dietę na wakacjach all inclusive

Lato to idealny moment na realizację nowych celów związanych ze zdrowym trybem życia. Wiele osób w wakacje stawia sobie wyzwanie, że zacznie aktywnie spędzać czas i będzie zdrowiej się odżywiać. Jednak jak należy realizować swoje postanowienia na wyjeździe all inclusive?
dbanie-o-diete-na-wakacjach-all-inclusive

Dietetyczne złote zasady na urlopie

Podczas urlopu warto postarać się o to, aby wcześniej włożony wysiłek w dbanie o swoją figurę nie poszedł na marne. Dlatego zalecane jest kierowanie się kilkoma wskazówkami, które pomogą  uchronić przed nieproszonym prezentem w postaci dodatkowych kilogramów. 

  • Pij wodę -  egzotyczne soki i słodkie napoje to największa pułapka na wczasach all inclusive. W hotelach czy dużych kompleksach wypoczynkowych, rzadko serwuje się świeżo wyciśnięte, naturalne soki. W większości przypadków wczasowicze dostają słodzone, bardzo kaloryczne napoje, które nie są sprzymierzeńcem szczupłej sylwetki. Zatem warto zrezygnować z mrożonych kaw ze słodkimi syropami oraz z gazowanych napojów czy mrożonych koktajli. Woda z cytryną zawsze nas uratuje i pozbawi wyrzutów sumienia, tak niepotrzebnych na wymarzonym urlopie. 
  • Jedz regularnie - tak jak do tej pory, 4-5 posiłków dziennie, o stałych godzinach, co z opcją all inclusive nie powinno być trudne – mamy 3 główne posiłki i dwie przekąski w formie bufetu. Na wakacjach nadal obowiązuje zasada, że śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia. 
  • Zadbaj o trójpodział talerza - przede wszystkim warzywa – gotowane, surowe albo grillowane. Zrezygnuj z gotowych sałatek czy surówek, bo te zapewne są z majonezem  albo gotowym dressingiem, które dodadzą zbędnych kalorii. Wskazane jest, aby samemu stworzyć sobie sałatkę np. z dodatkiem oliwy. Kolejny składnik na talerzu to białko – ryby, mięsa, najlepiej grillowane albo gotowane lub rośliny strączkowe. Oczywiście, można skusić się na tłustsze mięso, ale wtedy należy wybrać się na dłuższy spacer czy pływanie. Trzecia część talerza to węglowodany – czyli ziemniaki (gotowane, pieczone, frytki warto odpuścić), kasze, pełnoziarniste makarony, ryż czy chleb pełnoziarnisty. 
  • Rozważnie wybieraj zupy - te podawane w hotelach, nawet samemu przygotowane zupy krem, wbrew pozorom mogą być wysokokaloryczne z powodu dodanej do nich śmietanki, oleju czy masła. Często również będą gotowane na kostkach rosołowych i doprawione cukrem lub nawet glutaminianem sodu. Podobną pułapkę kaloryczną stanowią wszelkiego rodzaju sosy. Z nich musimy zrezygnować.
  • Unikaj największego posiłku na koniec dnia - kolacje hotelowe są zazwyczaj najbardziej obfite, więc należy zwracać uwagę na to co serwuje hotel. Komponując swój posiłek, należy wybierać produkty zgodne z trójpodziałem talerza. Jeśli chcesz uchronić się przed nieprzyjemnymi dolegliwościami trawiennymi, unikaj biesiadowania do późnych godzin nocnych i kładzenia się spać z pełnym żołądkiem.
  • Regionalne przysmaki w diecie - w hotelach serwowane są najróżniejsze, regionalne przysmaki, zazwyczaj jako deser do głównego posiłku, często w wyporcjowanych naczyniach. Możemy założyć, że zjemy taki deser do obiadu, ale pod warunkiem, że wliczymy go jako osobny posiłek. Będąc w Turcji spokojnie można zjeść kwadracik baklavy, czy kawałek tulumby pod warunkiem, że potraktuje się  je  jako dodatkowy posiłek. Za to podczas podwieczorków warto zadbać o różnorodność zjadanych przysmaków. Jednego dnia można zjeść owoce, kolejnego lody (sorbety), trzeciego regionalny deser, ale w ilości mieszczącej się w jednej dłoni.

Słodycze i alkohol pod kontrolą

Należy pamiętać, że desery typu baklava, tulumba czy tiramisu są bardzo tłuste, więc jedząc takie regionalne cuda skupiajmy się na smaku i nie jedzmy ich na ilość, ale na jakość, czyli po kawałku. Można wszystkiego spróbować  każdej regionalnej potrawy, jednak bardzo ważny jest tu umiar i porcja dania. Warto pamiętać o bardzo ważnej kwestii: nie tyje się w kilka dni i podobnie - nie chudnie się z dnia na dzień. Odchudzanie to proces (dla niektórych nawet walka z samym sobą) i co najistotniejsze, trwała zmiana nawyków, nad którymi warto pracować nawet w wakacje. 

A co z alkoholem na wakacjach? Należy pamiętać, że 1 g alkoholu dostarcza 7 kcal i praktycznie żadnych wartości odżywczych, jednak spore grono osób nie wyobraża sobie bez niego urlopu. Kompromisem dietetycznym może okazać się  wybór alkoholu bez sztucznych syropów, napojów czy innych zbędnych dodatków, dlatego najlepszym wyborem będzie wino. Można wypić lampkę do obiadu i dodatkowo jeszcze jedną do kolacji. Większa ilość alkoholu spożywanego regularnie przez czas wypoczynku może przyczynić się do wzrostu wagi. Ciągłe sączenie kolorowych drinków to prosta droga do tego, aby zniweczyć cały wysiłek sprzed wyjazdu.

I najważniejsze… nie zapominajmy, że wakacje to czas aby się zrelaksować, odpocząć oraz zadbać o siebie. Dlatego, jeśli nie czujemy głodu, nie jedzmy na siłę. Na pewno na wyczekanym urlopie jest sporo innych atrakcji, które zajmą nasz czas i myśli, więc wykorzystajmy to.

Aktywnie spędzaj czas

Urlop to nie wakacje od treningów. Można poleniuchować jeden czy dwa dni, ale potem trzeba się przełamać i trochę pobiegać, popływać, iść na siłownię czy na dłuższy spacer, chociażby z kijkami. Takie  wakacje będą nie tylko wspaniałym wspomnieniem, ale pozwolą myśleć o tych chwilach wytchnienia bez wyrzutów sumienia. 

Jeśli jednak po powrocie z wakacji okaże się, że wróciło kilka niechcianych kilogramów, to głowa do góry i warto kontynuować prowadzony wcześniej zdrowy styl życia, walcząc o wyrobienie trwałych nawyków żywieniowych.